Coś się skończyło
Już po maturach. Wow. Tak jak szybko przyszły tak szybko minęły. Dziwne uczucie kiedy przychodzisz do szkoły, ale dzwonek (a w zasadzie pewien znany utwór Beethovena) już Cię nie dotyczy. Trudno mi się odnaleźć w takiej nowej rzeczywistości, w której mam mnóstwo czasu. Jednak zajęcia i obowiązki szkolne stanowiły 90% czynności, które przez całe 3 lata wykonywałem. Cóż, tak to wygląda kiedy boisz się ludzi i uwielbiasz spędzać czas samemu. Plan na wakacje? Nie mam pojęcia, pewnie praca, załatwianie studiów i wszystkie sprawy z tym związane. Trochę się boję, że może mi braknąć kilku procent na wymarzony kierunek , ale wszystko okaże się w lipcu. Powiem szczerze, że kiedy wyszedłem z ostatniej matury to pomyślałem "kurde, ale będę odpoczywał normalnie żyć nie umierać" haha. Wytrzymałem JEDEN dzień totalnego obijania się. Już dzisiaj zacząłem czytać przesławnego Campbella (osoby związane w jakiś sposób z biologią na pewno znają tę pozycję). Nie wiem czy mój mózg się zepsuł czy je...